
Djelibeybi było niewielkim, zamkniętym w sobie krajem. Nawet jego plagi były raczej łagodne. Wszystkie szacowne rzeczne królestwa miewają potężne, nadprzyrodzone plagi, ale Stare Państwo przez ostatnie sto lat stać było jedynie na Plagę Żaby*.
[ * - Była to jednak całkiem spora żaba. Przedostała się do kanałów wentylacyjnych i przez długie tygodnie nie pozwoliła nikomu zasnąć.]
Dodał(a): Corv
* * *

Brama Gildii Skrytobójców jest zawsze otwarta. Mówi się, że to dlatego, iż Śmierć nigdy nie zamyka interesu, ale prawdziwym powodem jest to, że zawiasy zardzewiały przed wiekami i nikt jakoś nie postarał się ich oczyścić.
Dodał(a): Corv
* * *

Osiem heraldycznych hipopotamów stoi szeregiem na moście, głowami w stronę morza. Mówi się, że jeśli kiedykolwiek zagrozi miastu niebezpieczeństwo, uciekną.
Dodał(a): Corv
* * *

Wiadomo jednak, że ludzie zwykle nie słuchają. Czas, kiedy mówi ktoś inny, wykorzystują, by się zastanowić, co powiedzą
potem.
Dodał(a): Corv
* * *

Rzecz nie w tym, że troll był przerażający. Zamiast gnijącego, uzbrojonego w macki
monstrum, jakiego oczekiwał, Rincewind zobaczył przed sobą krępego, ale nieszczególnie
brzydkiego staruszka, który mógłby bez zwracania uwagi przejść po dowolnej ulicy. Pod
warunkiem oczywiście, że przechodnie byliby przyzwyczajeni do widoku staruszków
zbudowanych głównie z wody i prawie niczego więcej. Sprawiał wrażenie, jakby ocean
postanowił stworzyć życie bez angażowania się w męczące dzieło ewolucji; zwyczajnie
uformował część siebie na kształt dwunoga, po czym wysłał go, by chlupocząc spacerował po
brzegu. Troll miał przyjemną, przejrzystoniebieską barwę. Rincewind zauważył niewielką
ławicę srebrnych rybek, która przemknęła mu przez pierś.
- Nieładnie się tak gapić - oświadczył troll. Usta rozchyliły się z niewielkim
grzebieniem piany i zamknęły dokładnie tak, jak woda nad wrzuconym kamieniem.
Dodał(a): Kinga
* * *

Z tyłu szczury znowu liczyły pieniądze, układając je w stosikach przy skórzanej sakwie. Robiły to codziennie. Maurycy wprawdzie nie miał kieszeni, ale miał w sobie coś, co wywoływało odruch możliwie często sprawdzania gotówki.
Dodał(a): Grace
* * *