
[mowa o wojnach magów]Jednym z popularniejszych zaklęć owych dni był na przykład Temporalny Kompresor Pelepela. Kiedyś doprowadził do powstania rasy gigantycznych gadów, które zostały stworzone, wyewoluowały, rozprzestrzeniły się, opanowały planetę, a potem wyginęły, wszystko to w czasie mniej więcej pięciu minut. Pozostawiły po sobie jedynie zasypane ziemią kości, całkowicie wprowadzając w błąd przyszłe generacje.
Dodał(a): Corv
* * *

Po opis chimery sięgniemy do słynnego bestiariusza Broomfoga, zatytułowanego Anima Unnaturale-. „Ma ona nogi syreny, sierść żółwia tudzież zęby kaczki, a także skrzydła węża. Oczywiste, że mam na dowód jedynie słowo moje. Bestia dycha niczym palenisko, a jej temperament jest jak gumowy balon przez huragan porwany"
Dodał(a): Corv
* * *

Studenci Niewidocznego Uniwersytetu już na samym początku dowiadywali się - prócz tego, którędy się idzie do toalety i gdzie jest ich wieszak - że muszą się osłaniać bez chwili przerwy.
Niektórzy sądzą, że to paranoja. Mylą się. Paranoicy tylko myślą, że wszyscy chcą ich dopaść. Magowie to wiedzą.
Dodał(a): Corv
* * *

Astrofilozofom z Krulla udało się kiedyś dowieść ponad wszelką wątpliwość, że wszystkie miejsca są jednym miejscem, a odległości między nimi to tylko iluzja. Wieści o tym wprawiły w zakłopotanie wszystkich myślicieli, ponieważ teoria ta nie wyjaśniała, między innymi, istnienia drogowskazów. Po latach zmagań z problemem przedstawiono go w końcu Ly Tin Weedle, uważanemu za największego filozofa na Dysku. Ten po namyśle oznajmił, że choć w istocie wszystkie miejsca są tylko jednym miejscem, miejsce to jest bardzo duże.
Dodał(a): Corv
* * *

Jako jedyne spośród wszystkich stworzeń na świecie, trolle wierzą, że istoty żywe poruszają się w czasie do tylu. Jeśli przeszłość jest widoczna, a przyszłość ukryta, tłumaczą, to znaczy, że musimy stać tyłem do przodu. Wszystko, co żyje, porusza się tyłem. To bardzo interesująca idea, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że wymyśliła ją rasa, która większość czasu spędza na waleniu się nawzajem kamieniami po głowach.
Dodał(a): Corv
* * *

Magowie nie wierzą w bogów w taki sam sposób, w jaki większość ludzi nie uważa za konieczną wiary - powiedzmy - w stoły. Wiedzą, że stoły istnieją, wiedzą, że istnieją w pewnym celu, prawdopodobnie zgodziliby się nawet, że mają swoje miejsce w dobrze zorganizowanym wszechświecie. Ale nie widzą sensu wiary, sensu powtarzania "O wielki stole, bez którego jesteśmy niczym".
Dodał(a): Corv
* * *

To prawda, że nieumarli nie mogą przekroczyć bieżącej wody. Jednak naturalnie mętne wody Ankh, ciężkie od mułu równin, kiedy już minęły miasto (l 000 000 mieszkańców), niekoniecznie kwalifikowały się jako "bieżące", ani nawet jako "wody".
Dodał(a): Corv
* * *